Gasipies Gasipies
710
BLOG

"dobremu imieniu płk. Bieszyńskiego."

Gasipies Gasipies Polityka Obserwuj notkę 3

"Pułkownik SB triumfuje w wolnej Polsce"

komentarz sugerował, iż wyprawa do Chicago płk. Bieszyńskiego nie była prywatną wycieczką, iż jakaś grupa zainteresowana była najprawdopodobniej tym, aby do ekstradycji Edwarda Mazura nie doszło. Polski biznesmen mógłby bowiem powiedzieć w polskim sądzie zbyt wiele, a to skończyło by się kompromitująco – jeśli nie procesowo dla środowisk tych biznesmenów, którzy związani byli kiedyś ze Służbą Bezpieczeństwa. Taki komentarz polski sąd uznał za uwłaczający dobremu imieniu płk. Bieszyńskiego. Uzasadnienie orzeczenia sądu było także skandaliczne. Młoda, bo trzydziestokilkuletnia sędzina, wydała wyrok nie mając pojęcia o mechanizmach, jakimi rządzą się służby specjalne i jej funkcjonariusze. Co ciekawe, większość takich spraw odbywa się w porządku prawa cywilnego. Ta natomiast wytoczona była z art. 212 kodeksu karnego, – artykułu ustanowionego jeszcze w stanie wojennym. Problem z art. 212 jest poważny – mówiąc w skrócie nie ma praktycznie rzecz biorąc odwołania w przypadku „uznania za winnego”. Kara 16 tys zł – jest niebotyczna. Do tego koszta komornicze.

Dociekanie do prawdy przez Dziennikarza uwłacza? A  "rozgrzanie" sędziny nie uwłacza elementarnej przyzwoitości?  Już o tym napisałem  Chodzi o to, że pieniądze nie trafiły na prywatne konto Kiżuka,

a jeszcze spytam:

  • czym, zdaniem Pani sobie sbek ten (- Bieszyński), na dobre imię zasłużył?
  • i dlaczego nie napisano Sąd z wielkiej litery? Bo rozumiem, że polski to przymiotnik taki, czy jak to określał czasu swego Donald, oby żył wiecznie - epitet.

I w zasadzie, powiedzmy, że rozumiem, kobieta zmienna bywa - taka Renia np. już ze mną rozmawia ... ale czy można ją niezależną albo Sędzią nazwać, jeśli się sbekom daje - rozgrzewać ?

Może to zilustruję:

Sztab pomagał mu także w czasie procesu w trybie wyborczym, jaki Komorowski wytoczył Jarosławowi KaczyńskiemuAutor: Piotr Molęckwww.fakt.pl/Tak-Komorowski-walczy-o-prezydenture,galeria,1440,7.html

 

Widzicie to co ja?

Nie wiem jak wyglądała "rozgrzana" sędzina ale tak wygląda facet, który jest pewien wygranej - nie ma ciebia wątpliwości. - Rozumiecie? - Nie? -  Zobaczcie na uśmiechniętą prawniczkę i Sławka ;)


Wróćmy do debaty o naszym esbe-ku^ i jego m*ściwości.

Pamiętacie Referendum uwłaszczeniowe? Ja pamiętam. Tak zamieszali w mediach czerwoni, że ludzie nie wiedzieli o co ich pytają i w słonecznej Italii się z nas - Polaków naśmiewano, że kradną a jak się ich pytali czy chcą coś dostać, to powiedzieli, że nie.

A SB - Służbę Bezpieczeństwa? Ja pamiętam. Kolesie zwijali mnie parę razy. Ukrywałem się jak mogłem i umiałem ale mnie dopadali. Wiem z autopsji jakie były ich metody i sposoby działania. Takie jak teraz w PO!!!! Kolesiostwo! Tylko nie jak cosa nostra - w Italii liczy się godność - sama nazwa jakby o tym świadczy - nasza godność. A u naszych - kolesiostwo - tak jak w platformie - młodszym wyjaśnię.  Koleś kolesiowi załatwia. Koleś zna kolesia - wystarczy telefon, polecenie - załatwione. Inna metoda to zastraszanie. Znana poniekąd terrorystom i w światku kryminalnym (gdzie PO ma poparcie ponad 90% podobno - wyniki wyborów w Zakładach Karnych). Straszyli mnie, że nie zaliczę roku - byłem wtedy na studiach. A z drugiej strony, że nie mają węża w kieszeni. Wyszedłem w przerwie z wykładu - w przerwie a pomimo to zwinęli mnie na rogu ulicy. - Wniosek - mieli swoje wtyczki. Może pani z portierni zadzwoniła. Ale skąd wiedzieli, którędy pójdę>? Tego już nie wiem ...


Ktoś chronił Mazura Nasz Dziennik, 2006-10-24

Były dyrektor Zarządu Śledczego UOP płk Ryszard Bieszyński, rekomendując zwolnienie z aresztu Edwarda Mazura, sugerował, że zabójstwo gen. Marka Papały ma charakter "rodzinny" www.radiomaryja.pl/artykuly.php

A to czerwona świnia.

Ale spoko - metodycznie. Skąd ten pomysł - projekcja ppłkownika? Oj, raczej szkoła. Coś to jakby przypomina. Ano np. oskarżanie gen. Błasika mi to przypomina!

Nazwijmy tę metodę na cześć rządzącej Partii Miłości pomawianiem (od PO i mawiania).

I dalej tej metody egzemplifacja to chociażby Stefan - też poniekąd umoczony (sypał narzeczoną nawet) i Hołdys się kłania (chociaż nie wiem czy wymiękł, czy z głupoty nad językiem nie panuje), Pieronek, Adam M. ...

To po prostu sieć. I teraz wyrok na dziennikarza, który chce pokazać prawdę ... wyprawa do Chicago płk. Bieszyńskiego nie była prywatną wycieczką 

PO powstało z inspiracji tych samych służb, których szczerze nienawidzę i jako, że mściwy jestem i cham to się odwdzięczam tą pisaniną.

To dopiero początek notki ale pójdzie w tym kierunku.| Zobaczymy kogo znał a kogo nie musiał i tak PO nitce do kłębka. Czy rychu zna Bondaryka?


Generał Krzysztof Bondaryk, czyli szef wszystkich szefów - nie wiem czy to koleś naszego sb ieszyńskiego ...ale dojdziemy,

 

«*a ten to obstawa? Jakiś czerwony na twarzy i wzrok na lewo skierowany

 

wróćmy jednak do meritum

 

a do Bondaryka wrócimy jak ustalimy siatkę powiązań i

ustalimy co zrobił w jego sprawie lub czego nie zrobił - otóż nie zrobił właśnie 

Czy wydał polecenie zbadania - czy Bieszyński przekroczył prawo i ujawnił wiedzę stanowiącą tajemnicę państwową w czasie wyprawy do USA - w sprawie Edwarda Mazura?

 

po owocach i PO metodach ... ich nikczemność rozpoznamy

   

 


a nasz bohaterski i porządny SB-ek "Bieszyński" znał następujących kolesi:

  • Mazura Edwarda, Edward Mazur-ps. Glad i Szczęśliwy - jako prowadzący
  • Zbigniew Komorowski - jeśli nie bezpośrednio to przez ww. Mazura.

wiki nie podaje daty urodzin naszego bohatera: Ryszard Bieszyńskifunkcjonariuszpolskichsłużb specjalnych(SB,UOPiABW),pułkownik.

Mazur był informatorem płk. Bieszyńskiego

Edward Mazur, podejrzany o podżeganie do zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały, jako wieloletni agent SB, a potem UOP, był informatorem płk. Ryszarda Bieszyńskiego - podał tygodnik "Wprost" w swoim wydaniu internetowym. Bieszyński był głównym świadkiem obrony przed amerykańskim sądem w postępowaniu w sprawie ekstradycji Mazura do Polski. wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Mazur-jako-agent-byl-informatorem-swojego-swiadka-obrony,wid,8919387,wiadomosc.html


Pułkownik Ryszard Bieszyński, były szef Departamentu Postępowań Karnych Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, mógł popełnić przestępstwo, broniąc przed amerykańskim sądem Edwarda Mazura. Nie został bowiem zwolniony z tajemnicy służbowej media.wp.pl/kat,1022939,wid,8878692,wiadomosc.html

I tu ciekawy wątek sie pojawił.  "Do ABW nie wpłynął wniosek pana Ryszarda Bieszyńskiego" - wymagany każdorazowo. A kto był wtedy szefem ABW -

Według informacji "Rz" Mazur od wielu lat był współpracownikiem służb specjalnych, w tym UOP. W 2006 r. Gazeta ujawniła, że był zarejestrowany jako współpracownik polskiego kontrwywiadu o pseudonimach Glad i Szczęśliwy. Przekazywał m.in. informacje o firmie Bakoma, w której miał udziały razem z politykiem PSL Zbigniewem Komorowskim.-  znał Komorowskiego Zbigniewa, przynajmniej przez Mazura.


Oryginalny komentarz Jachowicza:

dodatki

"Macki sięgnęły Ameryki?"

2007-10-13 | Ostatnia aktualizacja: 01:44 | Komentarze: 0
Decyzja amerykańskiego sądu, który odmówił ekstradycji Edwarda Mazura, praktycznie przesądza o zablokowaniu śledztwa w sprawie zabójstwa gen. Marka Papały na długi czas albo wręcz na zawsze - pisze w DZIENNIKU publicysta Jerzy Jachowicz.  Ci, którym zależało na tym, żeby Mazur nie został oddany w ręce polskiej policji, zacierają teraz z radością ręce. Jest bowiem w Polsce, o czym jestem przekonany, bardzo wielu ludzi, którzy mogą obawiać się jego zeznań.

Mazur w Polsce związany był z ludźmi połączonymi siecią wzajemnych powiązań w biznesie, polityce i służbach specjalnych. Ze środowiskiem wywodzącym się z dawnych działaczy komunistycznych i wysokich oficerów byłej Służby Bezpieczeństwa.

Ci ostatni, rozkręcając własne nielegalne interesy, wykorzystywali dawną agenturę pochodzącą najczęściej ze świata przestępczego. Te nowe „wspólnoty” znajdowały łatwy język z politykami lewicy i ich sojusznikami, wśrod których roiło się od postaci dawnych służb.

Ale i tych, którzy łagodną drogą weryfikacji zainstalowali się w służbach Polski demokratycznej. To był żywioł Mazura, w którym się obracał. Sam był przecież dawnym agentem służb peerelowskich. A to właśnie stamtąd - jestem pewien - wyszła decyzja o zabójstwie generała Marka Papały.

Wpływ na wczorajsze postanowienie sądu w Chicago miała zapewne delikatna misja, jaką zlecono byłemu oficerowi SB, a później UOP i ABW pułkownikowi Ryszardowi Bieszyńskiemu. Bieszyński - przypomnijmy - pojechał specjalnie do USA, by stanąć za balustradą dla świadków obrony Mazura. Tylko naiwni mogą wierzyć, że były esbek z własnej nieprzymuszonej woli zrobił wszystko, by Mazur nie znalazł się w Polsce.

Także wcześniej Bieszyński był nadzwyczaj aktywny. Docierał wszędzie. W lutym 2002 roku w gabinecie prokuratora krajowego zapewniał o niewinności Mazura. A kilka miesicy wcześniej próbował niemal szantażem nakłonić wdowę po generale Papale do wzięcia na siebie roli żonobójczyni. Robił wiele, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw.

Może więc brak ekstradycji to nie słabość polskiej prokuratury, ale wpływy naszych rodzimych ciemnych sił, których macki sięgają aż na grunt amerykański?
 

 
 
 
 
 
 

 

Linki:

www.2o.fora.pl/polska,30/wsi,824.html

www.radiomaryja.pl/artykuly.php

retaliacja.salon24.pl/309457,jachowicz-apeluje-o-ulaskawienie

 

Gasipies
O mnie Gasipies

&l

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka